fbpx
Jesteśmy dla Ciebie
Pon - Sob 8:30 - 19:00
+48 537 017 211
tło
przycięte tło
+48 537 017 211
kropki czarne

Sześć powodów, dla których nie warto kontynuować nauki języka

Koniec roku szkolnego, to czas podsumowania pracy ucznia, refleksji nad tym co się wydarzyło od września do czerwca. To oczywiście czas rozdawania dyplomów oraz nagród. Każdy też już myślami jest gdzieś na obozie, kolonii, wakacjach na plaży, wędrówce górskiej, urlopie w tropikach. Po ciężkiej pracy przez cały rok każdemu należy się trochę odpoczynku.

Koniec roku to także świetna okazja, aby przemyśleć co dalej, czy podjęta droga jest właściwa, czy warto ją kontynuować, czy może zakończyć lub zmienić. Nie inaczej jest w kwestii nauki języków obcych. Duża część rodziców zapisuje swoje pociechy na dodatkowy angielski, hiszpański, matematykę lub programowanie itd… Są to zajęcia dodatkowe, ale niejako obowiązkowe, bo przecież nikt już nie podważa, że współcześnie umiejętność posługiwania się językiem obcym (szczególnie angielskim) to podstawa, a komputery otaczają nas w każdej dziedzinie życia. W tej edukacji pomagają prywatne szkoły językowe i centra edukacji, które oferują alternatywne metody nauczania odbiegające od programu oferowanego w szkole publicznej.

Koniec roku w szkole publicznej zbiega się najczęściej z końcem roku w szkołach prywatnych. Zatem koniec czerwca to dobry czas, aby podsumować także te zajęcia oraz przemyśleć kwestie kontynuacji od września.

Ale czy w ogóle warto tym się zajmować, skoro czeka nas 2 miesiące wakacji? Przecież ani nie znamy planu zajęć we wrześniu, ani nie wiemy, czy będzie czas na dodatkowe zajęcia, ani czy finansowo podołamy? Te i inne dylematy chodzą rodzicom po głowie. Znam na nie odpowiedź.

Nie wiem jaki będzie plan w przyszłym roku szkolnym

To prawda, tego nikt nie wie, bo jedno jest pewne, szkoła publiczna nigdy nie realizuje zajęć tak samo z roku na rok, bo przecież dochodzą nowe przedmioty, zmienia się program nauczania w wyższej klasie. To oczywiste. Niemniej, skoro harmonogram zajęć w szkołach publicznych się zmienia, tak samo zmienia się harmonogram w szkołach prywatnych. Zatem choć wstępnie planuje się zajęcia w tych samych dniach i godzinach, zmiany są czymś naturalnym. A jeśli ostatecznie nie uda się dopasować, to nawet jeśli umowa ze szkołą tego nie przewiduje, kodeks cywilny stanowi o tym, że jeśli zmieniają się warunki na jakie umawiamy się przy podpisaniu umowy, to zawsze mamy możliwość rezygnacji. Warto zatem taką umowę przeczytać, poznać warunki i mieć świadomość swoich praw.

W INFINITY Kids nie dość, że przy podpisaniu umowy na kontynuację można zrezygnować praktycznie w każdym momencie do czasu rozpoczęcia zajęć, to my ze swej strony, w umowie dajemy gwarancję satysfakcji, czyli możliwość rezygnacji do 14 dni od rozpoczęcia zajęć bez poniesienia jakichkolwiek kosztów. Dzięki temu, ryzyko, że coś stracimy praktycznie nie istnieje.

Nie wiem czy będzie czas na dodatkowe zajęcia

Nie od dziś wiadomo, że oferta dodatkowych zajęć dla dzieci jest bogata. Dla naszych pociech czeka cała paleta zajęć sportowych, które większość dzieci uwielbia. Ale są też inne zajęcia, nie tylko językowe: matematyka, programowanie, muzyczne, szybkiego czytania czy też inne ogólnorozwojowe. Można pogubić się w wyborach, zwłaszcza, że dzieci też naciskają na coś co dla nich w tym momencie jest ważne. Warto tutaj ustawić sobie listę priorytetów. Nikt nie chce nikomu jej narzucać, bądź co bądź sami kreujemy swoją rzeczywistość. Czasem się zastanawiam, ilu z nas pragnie wychować sobie „drugiego Lewandowskiego”, a ilu się to faktycznie uda? Czy maturę będziemy pisać z tańca, flow, czy też może karate? Niestety będzie to prawdopodobnie polski, matematyka i najpewniej język angielski. Nie ma zmiłuj się, można być super sportowcem, ale bez matematyki i angielskiego będzie ciężko coś osiągnąć.

Nie wiem czy będzie mnie na to stać?

To jest niestety trudne pytania, a odpowiedź na nie, jest jeszcze trudniejsza. Obecnie, przy tak dużej inflacji, rosnących ratach kredytów faktycznie stajemy przed obliczem tego, że kurczy nam się portfel. Z pewnością musimy zrewidować wydatki i być może nie będzie nas stać na wszystkie dotychczasowe zachcianki. Być może będzie trzeba coś pozmieniać i z czegoś zrezygnować. Trzeba będzie jakoś ten czas przeczekać. Niemniej tutaj znowu kłania się list priorytetów. Co w naszym mniemaniu jest ważniejsze? Kolejny iphone, ipod, gra na konsolę, a może jednak inwestycja w przyszłość, czyli w język angielski, matematykę, programowanie? Każdy musi sobie to pytanie zadać i być może zrewidować listę priorytetów.

Może trzeba dać dziecku odpocząć, zrobić sobie rok przerwy

Taki argument, a właściwie konkluzja też się pojawia w głowach rodziców. Wszystkie poprzednie obiekcje prowadzą do niej, bo „nie wiem” … może zatem zrobimy sobie rok przerwy? Oczywiście można i czasem się nie da inaczej, ale rok przerwy to bardzo długo i trzeba się zastanowić, czy przypadkiem nie będzie to rok zmarnowany i czy na marne nie pójdą też poprzednie lat. Inwestowaliśmy w naukę naszego dziecka, rok, dwa a może nawet 5 i teraz chcemy sobie i jemu dać rok przerwy? Ale czy zdajemy sobie sprawę, że rówieśnicy pójdą dalej, a nasze dziecko zostanie w tyle – przecież w kolejnym roku nie będzie miało szans do nich dołączyć. Co więcej przez rok dużo zapomni i cofnie się najprawdopodobniej. Nie sądzę, żeby to był dobry wybór. Szczególnie jak chodzi o umiejętność posługiwania się językiem obcym. Widzę to po sobie, kiedyś całkiem dobrze radziłem sobie po francusku. Po przerwie nie jestem w stanie zdania sklecić.

Nie wiem, bo nie jesteśmy zadowoleni z postępów

To jest mocny argument, ale temat nie jest taki oczywisty jakby się można było spodziewać. Pisałem o tym już wielokrotnie, że postępy w nauce angielskiego nie da się zmierzyć w pół roku, a nawet w rok. Może się okazać, że rok nauki to za mało, żeby w ogóle jakieś postępy były. Wszystko zależy od dziecka. Są takie, po których widać postępy nawet po miesiącu, a są takie, po których nie widać nawet po roku. Do nauki języka trzeba cierpliwości i wytrwałości. Natomiast jestem przekonany, że będąc konsekwentnym osiągniemy wymarzony cel. Są tego przykłady w postaci osób, które przeszły tę drogę. Moim zdaniem „skakanie” ze szkoły do szkoły, z jednego nauczyciela do drugiego, wcale nie przynosi lepszych rezultatów.

Myślę, że pora na zajęcia indywidualne

Zdarza się, że rodzice uważają, iż należy z zajęć grupowych przejść na indywidualne. Stoję na stanowisku, że to nie ma sensu. Jeśli zajęcia grupowe są realizowane pod pewnymi założeniami: tylko po angielsku, realizowany jest przemyślany program, nowoczesne metody, kurs jest nastawiony na komunikację, nie ma sensu z niego rezygnować. Po pierwsze zajęcia indywidualne są droższa, ale to może najmniej istotne. Ważne jest to, że taka forma zajęć to tak naprawdę korepetycje, a nie nauka języka. Zatem dziecko będzie robiło zadania domowe i przygotowywało się do lekcji w szkole, żeby zaliczyć testy, sprawdziany i kartkówki. Co najlepsze, rodzic będzie zadowolony, bo przecież będą postępy w postaci 5 i 6 w dzienniku. Niemniej czy będzie to nauka nastawiona na umiejętności posługiwania się językiem – wątpię.

Czy warto podpisać umowę kontynuacji?

Obiekcji związanych z podpisaniem umów na nowy rok szkolny już w czerwcu jest wiele. Dużo tych argumentów słyszymy przy składaniu takiej propozycji. Czasem te argumenty są „wymyślone”, bo sedno leży gdzie indziej, a nie od dziś wiadomo, że ciężko wprost powiedzieć, o co chodzi. Niemniej obojętne, jakie byśmy mieli argumenty przeciw, warto się zastanowić, czy aby na pewno nie jest korzystne zadeklarować się teraz, zyskać np. rabat, a i tak ostateczną decyzję podjąć później, nawet w październiku?

Jak to możliwe w ogóle? A tak, jak chociażby jest to w INFINITY Kids. Decydując się na kontynuacje nauki w nowym roku szkolnym już w maju lub czerwcu to, co się zyskuje to:

  • rabat za tzw. Akcję Kontynuację (zysk finansowy)
  • pewność kontynuacji w tej samej grupie i z tym samym lektorem
  • gwarancję ceny
  • święty spokój we wrześniu przy organizacji nowego roku szkolnego
  • przesunięcie pierwszej opłaty z września na czerwiec, dzięki czemu wrzesień jest trochę spokojniejszy finansowo

Czy można coś stracić? Tak naprawdę nie mogę o niczym sensownym pomyśleć. Bo w INFINITY Kids zawsze można z takiej umowy zrezygnować. Co lepsze i o czym już pisałem wcześniej, INFINITY Kids daje tzw. Gwarancję Satysfakcji, która zakłada możliwość rezygnacji z kursu bez poniesienia żadnych kosztów do 14 dni od jego rozpoczęcia. Jeśli tylko coś pójdzie nie tak: będzie inny harmonogram lub będzie on kolidował z innymi zajęciami, nie będzie nas stać, albo po prostu coś się zmieni, to zawsze można zrezygnować. Dlatego, szczerze, każdy z takiej opcji powinien skorzystać, bo są tu tylko korzyści i żadnej straty.