BUSINESS ENGLISH A GENERAL ENGLISH – JAKIE SĄ RÓŻNICE?
Przed wybuchem pandemii, także dzięki funduszom unijnym, kursy firmowe i tzw. Business English cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem. Wiele firm w końcu zauważyło, że kształcenie swoich pracowników w języku angielskim i nie tylko, jest bardzo istotne. Szczególnie jeśli firma chce nawiązać i podtrzymywać kontakty z kontrahentami zagranicznymi. W większych miastach, taki jak Kraków, Warszawa, Wrocław czy Poznań lub Gdańsk, ilość firm z obcym kapitałem, tzw. korporacji, zdecydowanie zwiększyła się w ostatnich latach. Mniejsze firmy próbują dorównać konkurencji i wchodzić na rynki międzynarodowe. Szefowie takich firm szybko zauważyli, że stałym punktem w firmie musi być kontakt pracowników z językiem obcym. Jakim? Oczywiście angielskim, ale także innymi językami, takimi jak hiszpański, niemiecki czy francuski.
Nie da się zaprzeczyć, że kursy dla firm, angielskiego w środowisku pracy jest potrzebny tam, gdzie mamy do czynienia z klientami zagranicznymi. Niemniej czy dotyczy to tylko korporacji? Przecież i mniejsze firmy mogą zyskać klientów zagranicznych. Czy jednak Business English lub angielski w firmie różni się od tzw. General English?
Czym zatem różni się kurs Business English od General English?
Mogłoby się wydawać, że musi być zasadnicza różnica, a jednak wcale tak nie jest. Oczywiście jeśli nie mówimy o kursach specjalistycznych dla prawników, medyków czy inżynierów. Na kursie Business English też trzeba szlifować podstawowe umiejętności komunikacji: czytanie, mówienie, rozumienie ze słuchu czy pisanie. Do tego trzeba słownictwa i gramatyki, oczywiście w lekko innym kontekście. Materiały i ćwiczenia są w tematyce okołobiznesowej, a co ładnie brzmi jest to tzw. angielski w środowisku pracy. Dodatkowo w takim kursie większy nacisk kładzie się na umiejętności rozmowy telefonicznej, pisania formalnych maili, negocjacji, uczestnictwa w telekonferencjach, przygotowywania i przedstawiania prezentacji. Nie można zapomnieć też o tzw. etykiecie biznesowej czy też różnicach kulturowych jakie w międzynarodowym środowisku znajdziemy.
Niektórzy też myślą, że takie zajęcia to „wyższa szkoła jazdy” i są to zajęcia zdecydowanie trudniejsze. Nic bardziej mylnego. Będąc na poziomie poniżej B1 takie kursy mogą sprawiać pewne kłopoty. Będąc już średniozaawansowanym bez problemy poradzimy sobie na takich zajęciach, a przyniosą one nam z pewnością dużo korzyści. Kursy, jakie prowadzimy w naszej szkole mają na celu zaznajomienie słuchaczy z tematyką z różnych dziedzin. Mają również za zadanie ułatwić swobodną wypowiedź i komunikacje w środowisku pracy, ale i poza nim.
Autor:
Andrzej Kowalski
Właściciel w Szkole Języków Obcych
Lektor, nauczyciel i wychowawca z 20-letnim doświadczeniem.