Obalamy mity związane z nauczaniem i uczeniem się języka obcego. W naszym cyklu “fakty i mity” poruszyliśmy kwestię efektywności i efektów nauczania. Zapraszamy do lektury i dyskusji.
MITEM jest, że jak dziecko nic nie mówi po zajęciach angielskiego znaczy, że nic się nie nauczyło, że “nic nie robią na tym angielskim”, albo że robią wszystko tylko się nie uczą. MITEM też jest to, że skoro nic nie mówi to znaczy, że metoda jest do niczego, nauczyciel się do niczego nie nadaje, szkoła zupełnie nie dba o to, żeby dzieci się nauczyły. Oczywiście, nie znaczy to, że czasem tak może być, ale mogę z cała pewnością powiedzieć, że nie u nas, nie w naszej szkole. Gdyby tak było, nie powstałby ten cykl artykułów.
FAKTEM jest, że niektórzy z czytelników mogą powiedzieć, że jak autor tego tekstu, który jest właścicielem szkoły językowej napisał taki artykuł to wiadomo, że „broni się”, że będzie tak mówił, żebyście uwierzyli i wysyłali do niego dzieci na naukę przez lata i płacili krocie, a na efekty czekali przez 10 lat. A jednak może tak być, że proces uczenia się języka potrwa tyle lat. Nie możemy się oszukiwać – i ja tego nie robię- że nauczenie się języka angielskiego załatwimy w 2-3 miesiące, albo nawet rok. Wszyscy, którzy mówią Państwu o cudownych metodach nauczania w 4-6 miesięcy to są naciągacze. Oczywiście pod pewnymi warunkami jest to możliwe, żeby w tak krótkim czasie osiągnąć spektakularne wyniki, ale słowem kluczem jest tu „specjalne warunki”. Nie oszukujemy się zatem, że Państwo albo Wasze dzieci takie warunki spełnią, bo nie są one realne w naszej rzeczywistości.
Czasem rodzice pytają mnie co dziecko będzie po roku nauki umieć. Odpowiedź jest – nie wiem. Wiemy za to jak plan, wiemy dokąd dążymy i wiemy dokładnie czego chcemy nauczyć. Realizujemy plan, ale co Wasze dziecko po roku będzie umieć – nie wiem. Wiem też, że jeśli nam zaufacie, jeśli będziecie konsekwentni to Wasze dziecko będzie umiało język angielski, nastąpi to jednak po kilku latach.
MITEM jest, że języka można się nauczyć w kilka miesięcy. Nie dajcie się Państwo oszukać cudownym metodom, które to za Was zrobią. One najczęściej kosztują dużo, bo wiedzą, że nikt nie będzie u nich dłużej niż te kilka miesięcy, bo się zorientuje, że to nie jest prawda. A jak będziecie im zarzucać, że Was okłamali to powiedzą, że nie spełniliście ich warunków więc nie ma co się dziwić. To te warunku specjalne, które dla normalnie funkcjonującego człowieka są nierealne do spełnienia. Do nauki języka trzeba trochę czasu, czasem nawet więcej niż się spodziewamy.
FAKTEM jest, że aby dziecko zaczęło cokolwiek mówić w języku obcym czasem potrzeba kilku lat! Ono „gromadzi” cały ten język w swoim mózgu, wbrew pozorom bardzo dużo rozumie, ale „produkować” zacznie dopiero po jakimś czasie. Musimy uzbroić się w cierpliwość. Ta cała wiedza, te wszystkie słowa, gdzieś tam w mózgu się kumulują, zbierają, magazynują, po to, żeby w pewnym momencie wyjść na zewnątrz.
Już o tym pisałem, ale ważne, żeby pamiętać, że każde dziecko jest inne i jedno od razu złapie i zacznie reagować, a inne będzie długo obserwować, stać wycofane i dopiero po jakimś czasie zacznie wychodzić. Nie inaczej jest w językach. Dajmy sobie i naszym dzieciom czas – wiemy, że on kosztuje, ale chyba każdy się zgodzi, że bez ciężkej pracy nie da się osiągnąć sukcesu (to przykład największych), chyba, że mamy bardzo dużo szczęścia.
P.S. Jeżeli jest jakiś temat, który chcielibyście, aby został poruszony w cyklu “fakty i mity” to dawajcie znać w komentarzach!