fbpx
Jesteśmy dla Ciebie
Pon - Pt 09:00 - 19:30
+48 537 017 211
tło
przycięte tło
+48 537 017 211
kropki czarne

Kontynuujemy obalanie mitów związanych z nauczaniem i uczeniem się języka obcego. Dzisiaj w naszym cyklu “fakty i mity” poruszyliśmy kwestię rezultatów nauczania. Zapraszamy do lektury i dyskusji.

MITEM jest to, że Nasze dzieci nic nie uczą się na zajęciach MAŁA LINGUA. Jest to najczęstszy zarzut i argument do rezygnacji z zajęć. Często rodzic uważa, że skoro dziecko chodzi na angielski, niemiecki lub inny język to powinien po 2-3 miesiącach już coś powiedzieć, chociaż ze 3 słowa.
A tymczasem pomyślcie, ile zajmuje dziecku nauczenie się mówić w języku polskim? 2-3 lata? Mój syn zaczął mówić jak miał 3. Wcześniej były tylko pojedyncze słowa. A przecież dzieci są cały czas „zanurzone” w języku polskim, otacza je dokoła. Z językiem angielskim natomiast mają do czynienia 2-3 h w klasie 20-30 osobowej i 2h z nami w grupie 4-8 osobowej dzieci. Jak możemy spodziewać się rezultatów w 2-3 miesięcy? Widocznych rezultatów może nie być nawet po roku.

Mam syna 6-latka i córkę 3-latkę. Syn chodzi na angielski do szkoły językowej Mała Lingua od 1,5 roku. Nie jestem w stanie wydobyć od niego słowa po angielsku. Jak każdy rodzic pytam go: Szymon jak jest „kot” po angielsku? Albo co to jest „dog”. Dopiero jakiś czas temu odkryłem, że to błąd. Błędem jest odpytywanie dzieci – co znaczy to, a co znaczy tamto. W metodzie nauczania dzieci wcale nie chodzi przecież o tłumaczenie z angielskiego na polski i z polskiego na angielski!

FAKTEM, że uczymy angielskiego po angielsku, nie tłumaczymy na polski. Zrobiliśmy taki mału test: Zapytaliśmy nasza grupę dzieci co znaczy „under”. Ciężko było znaleźć poprawna odpowiedź. Ale po chwili lektor powiedział po angielsku: „Ok kids, let’s go under the table!”. Jak myślicie Państwo czy dzieci wiedziały co zrobić? Oczywiście, że tak. Bo one wiedzą co to znaczy, a jeszcze jak na lekcji lektor chce, żeby wejść pod stół to przecież super zabawa! Nie oczekujcie zatem, żeby Wasze dziecko wiedziało, że „under” znaczy „pod”. Ono jak usłyszy w zdaniu „under” będzie wiedziało, że to znaczy „pod”. Na tym polega metoda nauczania Mała Lingua. Dzieci rozumieją co się do nich mówi po angielski po prostu – nie tłumaczą tego w głowach, tylko wiedzą co to znaczy.

FAKTEM jest też to, że na naukę języka trzeba czasu. A już żeby rezultaty widzieć czasem potrzeba tego czasu więcej niż by się wydawało. Do tego posłużę się przykładem moich dzieci po raz kolejny. Otóż na wakacjach jakie spędziliśmy ostatnio, w hotelu, w którym zatrzymaliśmy się organizowane były tzw. Mini-Disco. Dzieci były zaproszone do zabawy, tańców, śpiewania. Mój syn 6-lat ,choć bardzo lubił uczestniczyć, to jednak biernie, z boku, przyglądając się, ewentualnie robiąc zdjęcia. Moja córka, lat 3, za to chętnie dawała się porwać zabawie i razem z innymi dziećmi radośnie tańczyła i pokazywała do piosenek. Jaki z tego morał – dzieci są różne i różnie reagują. Jedno od razu chętnie podejmuje zabawę, a drugie potrzebuje dużo więcej czasu. Tak samo jest w językach (też to obserwuje na moich dzieciach), nie oczekujmy, że nasze dziecko po 2-3 miesiącach będzie od razu pięknie mówiło po angielsku – jedno może będzie, ale inne potrzebuje dużo więcej czasu, dużo więcej niż się spodziewamy.